Dziś w aptece rzuciła mi się w oczy kartka "Wymieniamy termometry rtęciowe". Na nowe, elektroniczne.
Starsza pani przede mną zapytała, jaki termometr dostanie w zamian... Naiwna... Otóż żadnego. Aptekarze jedynie przyjmą do wyrzucenia te stare. Niedobre. Rtęciowe. Złe dla środowiska i zdrowia. Za to można u nich kupić te nowe.
Jakoś trochę już na tym świecie żyję, co jakiś czas wtykam sobie tu i ówdzie owe termometry i żyję.
Czyżby kolejna akcja lobbistyczna producentów? Po aferze z reklamówkami w sklepach jaką sztucznie nadmuchał *) radny Piątkowski z Łodzi przyszła kolej na zarobek dla producentów elektronicznych termometrów?
*) Po jakimś czasie kiedy medialny atak na te złe reklamówki minął te same media zaczęły przytaczać opinie naukowców, że te nowe torby, za które nierzadko trzeba płacić teraz i 30 groszy nie są wcale mniej szkodliwe dla środowiska niż te poprzednie. Ech ten zielony marketing